"Ile kosztuje inteligentny dom?"
: 30 lip 2008, o 10:58
Autor: Piotr Dębek
24 marca 2007 10:28
Źródło: idg.pl/artykuły
Automatycznie gaszące i zapalające się światło, symulacja obecności domowników, muzyka podążająca z osobą przechodzącą z jednego pokoju do drugiego - to musi kosztować! Tylko ile? Przyjrzymy się cenie, którą trzeba zapłacić za komputeryzację domu.
Myśląc o inteligentnym domu oczami wyobraźni widzimy słynne Xanadu - gigantyczną posiadłość Billa Gatesa, wyposażoną we wszelkie możliwe cuda techniki, gdzie każdy kawałek ściany kryje wyrafinowane instalacje komputerowe. Sterowana przez sto pięćdziesiąt pecetów budowla kosztowała 125 milionów dolarów. Nie znaczy to wcale, że trzeba być milionerem, by dodać nieco inteligencji do mieszkania czy domku jednorodzinnego.
Jak w wypadku każdej budowy, koszty zależą od rozmachu przedsięwzięcia oraz od wyposażenia, jakie nam się zamarzy. Pewien poziom ceny stanowi jednak minimum, poniżej którego nie uda nam się zejść. Wyznacza to koszt specjalnej instalacji elektrycznej w standardzie EIB, która będzie stanowiła jednocześnie magistralę sterującą urządzeniami inteligentnymi. Później jednak cena zależy od tego, z jakich automatycznych mechanizmów zechcemy korzystać. Przyjmuje się, że szacunkowy koszt instalacji pozwalającej tylko na sterowanie światłem to od 200 do 250 zł na metr kwadratowy mieszkania. Mieści się tutaj cena samej instalacji oraz specjalnych gniazdek, włączających i wyłączających lampy. Dodatkowe sto złotych za metr kwadratowy wyniesie nas dodanie możliwości sterowania ogrzewaniem, a także opuszczaniem i podnoszeniem rolet.
Bardziej rozbudowana wersja, wzbogacona zarządzaniem pracą klimatyzacji wymaga wydania od 350 do 500 złotych na metr kwadratowy mieszkania. Oczywiście istnieją zrealizowane już luksusowe projekty, które kosztowały nawet dużo więcej niż 500 złotych za metr - wszystko tutaj zależy od tego, co zechcemy mieć w pokojach. Te "subtelne" różnice w cenie zależą np. od tego, czy w pokoju będziemy chcieli mieć trzy lampy czy też kilkanaście. Przyjrzyjmy się więc dokładniej, ile kosztuje instalacja każdego elementu inteligentnego domu. Wszystkie podane ceny są netto i robiąc kosztorys należy do nich doliczyć VAT.
Zaczynamy od kabli
Dobra wiadomość dla osób szykujących się do zwiększenia inteligencji swoich domów, lecz nie dysponujących nieograniczonym budżetem: dodawanie kolejnych funkcji można przeprowadzać na raty. Na początek trzeba tylko zastąpić zwykłą instalację elektryczną jej odpowiednikiem w systemie EIB. Później można już dołączać kolejne moduły i systemy. Sama instalacja elektryczna pozwalająca na późniejszą rozbudowę o elementy automatyzujące wykonywanie różnych działań kosztuje o ok. 50 procent więcej niż położenie zwykłych kabli.
W przypadku domu o powierzchni użytkowej 200 metrów kwadratowych, relacje będą wynosiły 12 do 17 tysięcy złotych. Może się wydawać, że to spora kwota, ale w skali pełnych kosztów budowy czy remontu to niewielka różnica. Warto też wziąć pod uwagę, że wydając dodatkowo te kilka tysięcy złotych uzyskujemy w przyszłości praktycznie nieograniczone możliwości rozbudowy. Położenie inteligentnej instalacji elektrycznej najlepiej zrobić przy okazji budowy domu lub jego remontu, bo ten element jest później bardzo kłopotliwy do dodania.
Jeśli do lokalu, w którym mieszkamy, chcemy dodać nieco inteligencji, ale nie uśmiecha nam się urządzanie przy okazji kapitalnego remontu, możemy zrezygnować ze sterowania całym systemem za pomocą instalacji elektrycznej. Alternatywę stanowi system komunikacji radiowej. Dodając kolejne urządzenie zmieniamy wówczas jedynie gniazdko na takie, które ma wbudowany odbiornik bezprzewodowy. Takie urządzenia ma w ofercie firma Moeller. Zestaw pozwalający włączać i wyłączać jedną lampę kosztuje około 290 złotych, wersja służąca tylko do ściemniania i rozjaśniania - ponad 360 złotych, a połączenie obu tych zadań w jednym urządzeniu wyceniono na 540 zł. Oczywiście, do tego należy doliczyć koszt pilotów lub nadajników łączących pojedyncze punkty oświetleniowe z centralnym systemem sterującym. Jak widać, nie uda nam się całkowicie uniknąć kucia w ścianach, ale można je znacznie ograniczyć.
Kompletujemy akcesoria
Osoby zaczynające swoją przygodę z cyfrowym domem przeważnie jednak czynią to przy okazji budowy domu lub jego generalnego remontu. Zmiana lub założenie instalacji elektrycznej i tak jest wliczone w koszty, więc można od razu zdecydować się na okablowanie EIB. Daje to później mniejsze koszty dołączania poszczególnych elementów. Popatrzymy na sytuację osób, które decydują się na instalację urządzeń do sterowania oświetleniem. Tutaj mamy dwie możliwości - światło tylko włączane i wyłączane oraz także ściemniane i rozjaśniane.
Za jedno gniazdko, umożliwiające proste wyłączanie i włączanie lampy, należałoby liczyć około 250 złotych od punktu. Jeśli chcemy mieć także możliwość tworzenia scen świetlnych, gdzie jasność poszczególnych lamp będzie regulowana płynnie, cena rośnie dwukrotnie. Jak widać, jest to nieco taniej niż w przypadku urządzeń bezprzewodowych firmy Moeller. Doliczmy jeszcze ok. 560 zł za każde pomieszczenie, gdzie chcemy, by światło włączyło się po wejściu do pomieszczenia osoby - tyle będzie kosztował czujnik ruchu zintegrowany z włącznikami.
Za sterowniki do podnoszenia rolet, rozsuwania zasłon i otwierania bram trzeba zapłacić po ok. 250-300 złotych od punktu. Pamiętajmy, że liczymy tylko koszt sterowania - do tego trzeba kupić silniki i całe oporządzenie, umożliwiające przesuwanie drzwi, firanek itp. Indywidualna regulacja temperatury to wydatek około 800 złotych na pokój - nie licząc kaloryferów, instalacji podłogowej czy innego sposobu dystrybucji ciepła.
Zamiast zwykłego zamka, możemy zażyczyć sobie modelu z czytnikiem linii papilarnych (1600 zł). Dodatkową zaletą tego gadżetu będzie rozpoznawanie przez dom wchodzącego domownika, a więc natychmiastowego dopasowania temperatury i oświetlenia w pomieszczeniach do preferencji danej osoby. Takie dodatki, jak czujnik pogodowy, wysyłający sygnał zamknięcia okien w razie opadów, a także wyłączenia klimatyzacji, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej optymalnej ciepłoty wewnątrz budynku, kupimy zapewne na koniec, wydając co najmniej 2500 złotych.
Do tego należy dodać, wedle gustu, piloty zdalnego sterowania, panele dotykowe z ekranami, za pomocą których z pokoju sprawdzimy stan systemu itp.
Sensem istnienia inteligentnego domu jest możliwość zaprogramowania dowolnych działań lub też sterowanie urządzeniami na bieżąco. Potrzebujemy więc urządzeń, za pomocą których wydamy polecenia lampom, roletom i kaloryferom. Mózgiem sprytnego domu jest Home Controller - to tutaj programowane są wszelkie inne podzespoły. Jego koszt to co najmniej dziewięć tysięcy złotych. Za jego pomocą możliwe jest także wydawanie poleceń przez internet.
Jeśli chcemy użyć do wydawania rozkazów telefonu komórkowego, potrzebujemy jeszcze komunikatora GSM (ok. 1300 zł). Symulator obecności, czyli urządzenie włączające i wyłączające światła, regulujące rolety, a nawet przełączające kanały w telewizorze w czasie, gdy dom stoi pusty, kosztuje 1400 złotych.
Cyfrowe życie w praktyce
Koszt zaprojektowania i uruchomienia systemu jest oczywiście zmienny i bardzo zależny od oferty firmy instalacyjnej. Możemy natrafić nawet na oferty, gdzie te usługi będą darmowe, ale nie należy w to za bardzo wierzyć - zapewne zostanie to zrekompensowane przez podniesienie opłat za inne etapy prac. Lepiej jest przewidzieć na tę część prac około 10 tysięcy złotych dla przykładowego domu o powierzchni 200 metrów kwadratowych.
Nie znaczy to jednak, że mając do dyspozycji mniejszy metraż, nie można za pomocą tych technologii uprzyjemnić sobie życia. Z danych udostępnionych przez firmę Smartech, czołowego instalatora systemu KNX/EIB na rynku polskim, wynika, że na automatyzację codziennego życia decydują się zarówno właściciele wielkich posiadłości, jak i osoby żyjące w mieszkaniach w typowych blokach. Najmniejsze mieszkania, których właściciele zdecydowali się na systemy inteligentne, mierzyły zaledwie 70-80 metrów. Oczywiście lokal w bloku wyklucza sięgnięcie po pewne rozwiązania, ale nawet wówczas oferta dostępnych gadżetów jest spora.
Koszty i... zyski
Koszt instalacji inteligentnych jest o około 30 do 50 procent wyższy niż niezintegrowane urządzenia, oferujące te same funkcje podstawowe. Trzeba jednak pamiętać, magistrala EIB nie tylko zwalnia nas z konieczności chodzenia po pokojach i ręcznego włączania oraz regulowania grzejników, rolet, świateł itp., ale także daje nam możliwości, których nie uzyskamy w inny sposób. To wszelkiego rodzaju automatyzacja - od symulowania obecności przez kontrolę wyłączenia kuchenki po opuszczeniu pomieszczeń przez ostatniego domownika, aż po zwiększenie temperatury w pokojach na pół godziny przed powrotem z pracy.
Mówiąc o kosztach trzeba też wspomnieć o zyskach. Mechanizmy obniżające temperaturę w pokojach, gdzie nikt chwilowo nie przebywa, pozwalają zaoszczędzić na ogrzewaniu. Sceny świetlne, dobierające intensywność oświetlenia do potrzeb, to z kolei zyski na rachunkach za prąd. Z danych udostępnionych przez firmę Smartech wynika, że koszty poniesione na sterowanie ogrzewaniem zwracają się po ok. 4 latach.
Podobnie optymistycznie wygląda podsumowanie kosztów zużycia prądu w domach zwykłych i zdigitalizowanych, choć w tym ostatnim przypadku oszczędności są znacznie większe w przypadku lokali biurowych niż mieszkalnych. Do tego dochodzą zyski trudne do oszacowania - zmniejszone ryzyko włamań i zwiększenie bezpieczeństwa osobistego domowników. Nasz cyfrowy dom uchroni nas przed nieplanowanym remontem, będącym skutkiem zalania łazienki wodą nalewającą się do wanny lub wybiciem okna wskutek porywistego wiatru.
Górna granica wydatków na automatyzację działania urządzeń domowych praktycznie nie istnieje. Na rynku pojawiają się już lodówki i pralki, których pracą można sterować zdalnie. Także elektronika rozrywkowa, czyli transmisja obrazu i muzyki z pokoju do pokoju to rynek, który rozwija się bardzo szybko. Nie trzeba tego wszystkiego kupować na raz. Jednak warunkiem późniejszych zakupów jest dysponowanie odpowiednią instalacją. Domowa infrastruktura pozwala dodawać następne elementy w dowolnym momencie i w dowolnej kolejności.
24 marca 2007 10:28
Źródło: idg.pl/artykuły
Automatycznie gaszące i zapalające się światło, symulacja obecności domowników, muzyka podążająca z osobą przechodzącą z jednego pokoju do drugiego - to musi kosztować! Tylko ile? Przyjrzymy się cenie, którą trzeba zapłacić za komputeryzację domu.
Myśląc o inteligentnym domu oczami wyobraźni widzimy słynne Xanadu - gigantyczną posiadłość Billa Gatesa, wyposażoną we wszelkie możliwe cuda techniki, gdzie każdy kawałek ściany kryje wyrafinowane instalacje komputerowe. Sterowana przez sto pięćdziesiąt pecetów budowla kosztowała 125 milionów dolarów. Nie znaczy to wcale, że trzeba być milionerem, by dodać nieco inteligencji do mieszkania czy domku jednorodzinnego.
Jak w wypadku każdej budowy, koszty zależą od rozmachu przedsięwzięcia oraz od wyposażenia, jakie nam się zamarzy. Pewien poziom ceny stanowi jednak minimum, poniżej którego nie uda nam się zejść. Wyznacza to koszt specjalnej instalacji elektrycznej w standardzie EIB, która będzie stanowiła jednocześnie magistralę sterującą urządzeniami inteligentnymi. Później jednak cena zależy od tego, z jakich automatycznych mechanizmów zechcemy korzystać. Przyjmuje się, że szacunkowy koszt instalacji pozwalającej tylko na sterowanie światłem to od 200 do 250 zł na metr kwadratowy mieszkania. Mieści się tutaj cena samej instalacji oraz specjalnych gniazdek, włączających i wyłączających lampy. Dodatkowe sto złotych za metr kwadratowy wyniesie nas dodanie możliwości sterowania ogrzewaniem, a także opuszczaniem i podnoszeniem rolet.
Bardziej rozbudowana wersja, wzbogacona zarządzaniem pracą klimatyzacji wymaga wydania od 350 do 500 złotych na metr kwadratowy mieszkania. Oczywiście istnieją zrealizowane już luksusowe projekty, które kosztowały nawet dużo więcej niż 500 złotych za metr - wszystko tutaj zależy od tego, co zechcemy mieć w pokojach. Te "subtelne" różnice w cenie zależą np. od tego, czy w pokoju będziemy chcieli mieć trzy lampy czy też kilkanaście. Przyjrzyjmy się więc dokładniej, ile kosztuje instalacja każdego elementu inteligentnego domu. Wszystkie podane ceny są netto i robiąc kosztorys należy do nich doliczyć VAT.
Zaczynamy od kabli
Dobra wiadomość dla osób szykujących się do zwiększenia inteligencji swoich domów, lecz nie dysponujących nieograniczonym budżetem: dodawanie kolejnych funkcji można przeprowadzać na raty. Na początek trzeba tylko zastąpić zwykłą instalację elektryczną jej odpowiednikiem w systemie EIB. Później można już dołączać kolejne moduły i systemy. Sama instalacja elektryczna pozwalająca na późniejszą rozbudowę o elementy automatyzujące wykonywanie różnych działań kosztuje o ok. 50 procent więcej niż położenie zwykłych kabli.
W przypadku domu o powierzchni użytkowej 200 metrów kwadratowych, relacje będą wynosiły 12 do 17 tysięcy złotych. Może się wydawać, że to spora kwota, ale w skali pełnych kosztów budowy czy remontu to niewielka różnica. Warto też wziąć pod uwagę, że wydając dodatkowo te kilka tysięcy złotych uzyskujemy w przyszłości praktycznie nieograniczone możliwości rozbudowy. Położenie inteligentnej instalacji elektrycznej najlepiej zrobić przy okazji budowy domu lub jego remontu, bo ten element jest później bardzo kłopotliwy do dodania.
Jeśli do lokalu, w którym mieszkamy, chcemy dodać nieco inteligencji, ale nie uśmiecha nam się urządzanie przy okazji kapitalnego remontu, możemy zrezygnować ze sterowania całym systemem za pomocą instalacji elektrycznej. Alternatywę stanowi system komunikacji radiowej. Dodając kolejne urządzenie zmieniamy wówczas jedynie gniazdko na takie, które ma wbudowany odbiornik bezprzewodowy. Takie urządzenia ma w ofercie firma Moeller. Zestaw pozwalający włączać i wyłączać jedną lampę kosztuje około 290 złotych, wersja służąca tylko do ściemniania i rozjaśniania - ponad 360 złotych, a połączenie obu tych zadań w jednym urządzeniu wyceniono na 540 zł. Oczywiście, do tego należy doliczyć koszt pilotów lub nadajników łączących pojedyncze punkty oświetleniowe z centralnym systemem sterującym. Jak widać, nie uda nam się całkowicie uniknąć kucia w ścianach, ale można je znacznie ograniczyć.
Kompletujemy akcesoria
Osoby zaczynające swoją przygodę z cyfrowym domem przeważnie jednak czynią to przy okazji budowy domu lub jego generalnego remontu. Zmiana lub założenie instalacji elektrycznej i tak jest wliczone w koszty, więc można od razu zdecydować się na okablowanie EIB. Daje to później mniejsze koszty dołączania poszczególnych elementów. Popatrzymy na sytuację osób, które decydują się na instalację urządzeń do sterowania oświetleniem. Tutaj mamy dwie możliwości - światło tylko włączane i wyłączane oraz także ściemniane i rozjaśniane.
Za jedno gniazdko, umożliwiające proste wyłączanie i włączanie lampy, należałoby liczyć około 250 złotych od punktu. Jeśli chcemy mieć także możliwość tworzenia scen świetlnych, gdzie jasność poszczególnych lamp będzie regulowana płynnie, cena rośnie dwukrotnie. Jak widać, jest to nieco taniej niż w przypadku urządzeń bezprzewodowych firmy Moeller. Doliczmy jeszcze ok. 560 zł za każde pomieszczenie, gdzie chcemy, by światło włączyło się po wejściu do pomieszczenia osoby - tyle będzie kosztował czujnik ruchu zintegrowany z włącznikami.
Za sterowniki do podnoszenia rolet, rozsuwania zasłon i otwierania bram trzeba zapłacić po ok. 250-300 złotych od punktu. Pamiętajmy, że liczymy tylko koszt sterowania - do tego trzeba kupić silniki i całe oporządzenie, umożliwiające przesuwanie drzwi, firanek itp. Indywidualna regulacja temperatury to wydatek około 800 złotych na pokój - nie licząc kaloryferów, instalacji podłogowej czy innego sposobu dystrybucji ciepła.
Zamiast zwykłego zamka, możemy zażyczyć sobie modelu z czytnikiem linii papilarnych (1600 zł). Dodatkową zaletą tego gadżetu będzie rozpoznawanie przez dom wchodzącego domownika, a więc natychmiastowego dopasowania temperatury i oświetlenia w pomieszczeniach do preferencji danej osoby. Takie dodatki, jak czujnik pogodowy, wysyłający sygnał zamknięcia okien w razie opadów, a także wyłączenia klimatyzacji, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej optymalnej ciepłoty wewnątrz budynku, kupimy zapewne na koniec, wydając co najmniej 2500 złotych.
Do tego należy dodać, wedle gustu, piloty zdalnego sterowania, panele dotykowe z ekranami, za pomocą których z pokoju sprawdzimy stan systemu itp.
Sensem istnienia inteligentnego domu jest możliwość zaprogramowania dowolnych działań lub też sterowanie urządzeniami na bieżąco. Potrzebujemy więc urządzeń, za pomocą których wydamy polecenia lampom, roletom i kaloryferom. Mózgiem sprytnego domu jest Home Controller - to tutaj programowane są wszelkie inne podzespoły. Jego koszt to co najmniej dziewięć tysięcy złotych. Za jego pomocą możliwe jest także wydawanie poleceń przez internet.
Jeśli chcemy użyć do wydawania rozkazów telefonu komórkowego, potrzebujemy jeszcze komunikatora GSM (ok. 1300 zł). Symulator obecności, czyli urządzenie włączające i wyłączające światła, regulujące rolety, a nawet przełączające kanały w telewizorze w czasie, gdy dom stoi pusty, kosztuje 1400 złotych.
Cyfrowe życie w praktyce
Koszt zaprojektowania i uruchomienia systemu jest oczywiście zmienny i bardzo zależny od oferty firmy instalacyjnej. Możemy natrafić nawet na oferty, gdzie te usługi będą darmowe, ale nie należy w to za bardzo wierzyć - zapewne zostanie to zrekompensowane przez podniesienie opłat za inne etapy prac. Lepiej jest przewidzieć na tę część prac około 10 tysięcy złotych dla przykładowego domu o powierzchni 200 metrów kwadratowych.
Nie znaczy to jednak, że mając do dyspozycji mniejszy metraż, nie można za pomocą tych technologii uprzyjemnić sobie życia. Z danych udostępnionych przez firmę Smartech, czołowego instalatora systemu KNX/EIB na rynku polskim, wynika, że na automatyzację codziennego życia decydują się zarówno właściciele wielkich posiadłości, jak i osoby żyjące w mieszkaniach w typowych blokach. Najmniejsze mieszkania, których właściciele zdecydowali się na systemy inteligentne, mierzyły zaledwie 70-80 metrów. Oczywiście lokal w bloku wyklucza sięgnięcie po pewne rozwiązania, ale nawet wówczas oferta dostępnych gadżetów jest spora.
Koszty i... zyski
Koszt instalacji inteligentnych jest o około 30 do 50 procent wyższy niż niezintegrowane urządzenia, oferujące te same funkcje podstawowe. Trzeba jednak pamiętać, magistrala EIB nie tylko zwalnia nas z konieczności chodzenia po pokojach i ręcznego włączania oraz regulowania grzejników, rolet, świateł itp., ale także daje nam możliwości, których nie uzyskamy w inny sposób. To wszelkiego rodzaju automatyzacja - od symulowania obecności przez kontrolę wyłączenia kuchenki po opuszczeniu pomieszczeń przez ostatniego domownika, aż po zwiększenie temperatury w pokojach na pół godziny przed powrotem z pracy.
Mówiąc o kosztach trzeba też wspomnieć o zyskach. Mechanizmy obniżające temperaturę w pokojach, gdzie nikt chwilowo nie przebywa, pozwalają zaoszczędzić na ogrzewaniu. Sceny świetlne, dobierające intensywność oświetlenia do potrzeb, to z kolei zyski na rachunkach za prąd. Z danych udostępnionych przez firmę Smartech wynika, że koszty poniesione na sterowanie ogrzewaniem zwracają się po ok. 4 latach.
Podobnie optymistycznie wygląda podsumowanie kosztów zużycia prądu w domach zwykłych i zdigitalizowanych, choć w tym ostatnim przypadku oszczędności są znacznie większe w przypadku lokali biurowych niż mieszkalnych. Do tego dochodzą zyski trudne do oszacowania - zmniejszone ryzyko włamań i zwiększenie bezpieczeństwa osobistego domowników. Nasz cyfrowy dom uchroni nas przed nieplanowanym remontem, będącym skutkiem zalania łazienki wodą nalewającą się do wanny lub wybiciem okna wskutek porywistego wiatru.
Górna granica wydatków na automatyzację działania urządzeń domowych praktycznie nie istnieje. Na rynku pojawiają się już lodówki i pralki, których pracą można sterować zdalnie. Także elektronika rozrywkowa, czyli transmisja obrazu i muzyki z pokoju do pokoju to rynek, który rozwija się bardzo szybko. Nie trzeba tego wszystkiego kupować na raz. Jednak warunkiem późniejszych zakupów jest dysponowanie odpowiednią instalacją. Domowa infrastruktura pozwala dodawać następne elementy w dowolnym momencie i w dowolnej kolejności.